niedziela, 28 lipca 2013

Wspomnienie ósme

               Ranek wiązał się z bólem głowy. No, może nie dużym, ale zawsze. Zdarzenia z wczoraj wirowały  mi w głowie, nie dając spokoju. Łukasz się rozwodzi, Anastazja i Paweł pod blokiem. Co to się stało. Świat zmierzał ku końcowi. Poszłam do kuchni w poszukiwaniu czegoś na śniadanie, gdy zadzwonił telefon.
  - Tadzik, odbierz! – krzyknęłam, schylając się do lodówki.
  - Dobra! – odkrzyknęła blondynka, nurkując pomiędzy fotel i kanapę w poszukiwaniu brzęczącej komórki.
             Znalazłam coś do jedzenia, więc postanowiłam przyrządzić śniadanie. Kilkanaście minut później woda na herbatę gotowała się, a ja kończyłam robić kanapki. Anastazja tymczasem skończyła rozmawiać przez telefon i towarzyszyła mi w kuchni.
  -  To kto dzwonił?- spytałam, zalewając herbatę.
  - Nikt ważny – zarumieniła się.
  - Trzeba było pozdrowić mojego kochanego kuzyna.
  - Skąd wiesz, że to on? Przecież nie mówiłam po imieniu – zdziwiła się.
  - Widziałam ogniki w twoich oczach – wyszczerzyłam zęby w jej kierunku.
                  Twarz blondynki przybrała kolor bardziej czerwony, niż ustawa przewiduje. Mogłaby spokojnie konkurować z pomidorami. Zmiana tematu to jej  stała taktyka, żeby tylko wyjść z twarzą z krępującej ją sytuacji. Teraz tak też było.
   - A ty co? Kiedy się bierzesz za Żygadłę?
   - A powinnam się brać? – zdziwiłam się.
   - A nie? Widać, że was do siebie ciągnie, do tego on się rozwodzi! Korzystaj z tego, Lelka, póki jest do wzięcia!
    - Skąd wiesz, że się rozwodzi? – spytałam podejrzliwie, lustrując ją wzrokiem.
    - Skrzaty wiedzą – wystawiła mi język. – Tymczasem bywaj, ja wychodzę.
    - Na randkę z Myszatym?
   - Możliwe.
    - Pozdrów go i przekaż, że na urodziny ciotki Luśki trzeba obowiązkowo jechać – zaśmiałam się.
                     Kilka godzin później, gdy uprzątnęłam z grubsza bałagan w mieszkaniu i zostało mi tylko umycie łazienki, rozdzwonił się mój telefon. Zanim go znalazłam, przestał dzwonić. Oczywiście, za chwilę zaczął robić to na nowo.
    - Halo?
    - Mirela, cześć – mimowolnie się uśmiechnęłam, gdy usłyszałam ten głos.
   - Cześć – odpowiedziałam, próbując zgadnąć dlaczego dzwoni.
   - Mogę wpaść? Musimy pogadać.
   - Wpadaj, jak chcesz.
   - To do zobaczenia.
            Po rozłączeniu się, gdy tylko rzuciła telefon na kanapę, przyszedł sms. I oczywiście musiałam się pofatygować, żeby go przeczytać.
       Dzisiaj nie wracam. Wykorzystaj ten czas. Paweł pozdrawia. Mówi, że na urodziny Wielkiej Siostry nie ma opcji nie jechać. Jeszcze się zgadacie. Trzymaj się ;* A.
            Ja im, kuźwa, dam wykorzystaj ten czas. Byłam pewna, że dobrze się bawili, pisząc tą wiadomość.

Jakie książki polecacie do poczytania? :)
Poza tą od chemii...

10 komentarzy:

  1. Tadzik jest tak przesympatyczna, że nie dziwię się, dlaczego Paweł zwrócił na nią swoją uwagę :) A Mirela wykorzysta ten czas, Łukasz jej pomoże :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jak to dobrze, że Tadzik nie wraca... :P
    ciekawe o czym Łukasz chce pogadać, oby to było coś dobrego :)
    Tyśś Delirium, Intruz... więcej w tej chwili mi do głowy nie przychodzi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. No się dzieje. Romanse kwitną. Jestem ciekawa czy Łuki faktycznie się rozwiedzie czy to też tylko przejściowy kryzys.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo już się nam Łukasz postara żeby wieczór był udany:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie o czym Łukasz chce porozmawiać, a może to był tylko pretekst?
    Czekam na ciąg dalszy. ; )

    Polecam do przeczytania:
    Igrzyska śmierci (film bardzo fajny, a książka jeszcze lepsza)
    Nie odchodź Julio (mi się książka podobała, przyjaciółce średnio)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nadrobiłam zaległości i stwierdzam, że opowiadanie jest świetne;) Czekam teraz na spotkanie z Ziomkiem;d Pozdrawiam serdecznie;) I zapraszam do siebie zsiatkowkacalezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. obstawiam, że Tadzik wraz ze swoim tymczasowym adoratorem już to sobie obmyślili wieku temu, rozwód Łukasza z Agnieszką tylko dołożył kolejną kosteczkę. :D
    tak poza tym - Żygadło i Mirela pasują do siebie, niech tego nie spieprzą. :))
    a z książek polecam 'Bardzo białą wronę' - dawno temu czytałam, ale wryła mi się w pamięć. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chemia, chemia bejbe :D
    O tak, Paweł się zwąchał z Tadzikiem :D i już ich nie rozdzieli ;p i swaty im w głowie ;p
    A ja tam mówię, żeby się nie spieszyła z Łukaszem :) swoje chłop przejdzie przez ten rozwód. Będzie szukał wsparcia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. uhuhu ciekawe jak wykorzystają ten czas^^
    polecam książkę "Ostatnia piosenka" książka jak i film świetne ;)

    OdpowiedzUsuń