poniedziałek, 4 listopada 2013

Wspomnienie szesnaste



       Od mojej rozmowy z Łukaszem minęło kilka dni. A ja nadal nie wiedziałam, dlaczego przy nim mój organizm reaguje zupełnie inaczej niż przy kimkolwiek innym. Ale nie chciałam tego. Nie chciałam, żeby kłamał mi w żywe oczy.
           Kiedy szłam do  kościoła, wpadłam na niego. Tym razem jednak nie zaczął zdrabniać mojego imienia, a jedynie popatrzył na mnie z lekkim uśmiechem.
   - Cześć – powiedział, a raczej wydusił z siebie.
   - Cześć – odparłam.
   - Dlaczego mnie nie chcesz? –spytał tak nagle, że o mało nie potknęłam się o dziurę w chodniku.
   - A mam cię chcieć? – założyłam ręce na piersi i czekałam na odpowiedź.
               Nie doczekałam się jej. Natomiast doczekałam się tego, że pochylił się i mnie pocałował. Odsunęłam się od niego natychmiast i popatrzyłam na niego z wyrzutem.
    - Co ty robisz? – spytałam.
    - Nie podobało ci się? – odpowiedział pytaniem na pytanie, uśmiechając się.
                Mimowolnie ja też się uśmiechnęłam. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, wyjaśniliśmy sobie wszystko. Łukasz twierdził, że naprawdę chciałby się ze mną związać. Ufałam mu i uwierzyłam, że czeka tylko na ostatnią rozprawę.
                 Minęły trzy tygodnie, a ja zaczęłam czuć się kochana. Łukasz bardzo o mnie dbał, ciągle czymś zaskakiwał. Przynosił kwiaty i w ogóle. Był czuły i romantyczny. Ostatnio zaczynał się śmiać, że mam za dobrze, bo przytyłam troszkę. Pod jego nieobecność postanowiłam to sprawdzić i dokładnie przejrzałam się w lustrze. Rzeczywiście, troszkę mi się przybrało w brzuszku. Ale przecież nie zmieniłam trybu życia.
                   To była moja zagadka  na najbliższe dni, dopóki nie wzięłam w rękę mojego kalendarzyka miesięcznego i nie popatrzyłam, kiedy powinnam dostać okres. Tak, powinno się to stać dwa miesiące temu. Bardzo mi się to nie spodobało. Postanowiłam przy okazji zakupić test ciążowy. W końcu każdemu się zdarza, no. 

W sobotę epilog <3
Dziękuję, że byłyście :) 
 

2 komentarze:

  1. Jaki epilog ja się pytam????????????!!!!!!!!!!
    Super rozdział, coś wyczuwam dzidziusia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo Łukaszowa dzidzia to jest to czego bym tutaj chciała. Łukasz tatuś to bardzo przyjemna wizja!

    OdpowiedzUsuń